Najnowsze wpisy, strona 5


gru 23 2004 Święta Święta... :)
Komentarze: 17

ja tam sie bardzo ciesze ze jush sa swieta :) faaaaaaaaaaaaajnie ze to jush jutro, ale....hmmm, no wlasnie cos u mnie w zyciu za czesto to sie pojawia...ale to, ale tamto, ale cos tam... nie dlugo zabraknie we mnie szczescia i to bedzie koniec....ale dos tych smutow :P

Jutro sie odstawie w kiecke i bedzie good, dostane co nie co, mi tak naprawde niewiele do szczescia potrzeba :D Sea ma nedlugo do mnie wpasc :P  ehh...musze wysprzatac cala chate, a tak mi sie chce ze szkoda gadac :(

"W dniu Bożeg o Narodzenia
życze sie marzeń spełnienia..
Niech sie spełnią twe marzenia
abyś same dobre miala wspomnienia
Niech ci zawsze dobrze ze mną będzie
aa sks na zawsze wszędzie...
Zajebistego chłopaka
przystojnego cfaniaka
Przyjaciół wielu
hajsu w portfelu
Tego wszystkiego życze ci ja
miłośc twa"
S();

Ludzie a ja Wam zycze tesh spełaninia marzen, tych najskrytrzych tesh :) zdroofka i szczescia, zajebistego Sylwka w jeszcze bardziej zajebistym gronie:) pozdroofka :*

dobra Sylwia ma zyczenia dla mnie to i ja mam dla niej, wiecie ile ja sie nad tym meczylam :P

 kochanemu bandziorkowi
wspolmalzonkowi, zycze...
kochankow wielu i luski karpia w portfelu
sexu bezpiecznego i marzen wielu
imprez zakreconych i pach spoconych
wiesz ze cie kocham, szkoda klawiatury, jakies bzdury!
dalej nawijam, bo cie mocno kocham
jestes super laska co sprzata chate
wrzeszczy na tate, brata przez okno wywala,
a matka ci za uchem cigle napierdala
oby klopty te kres szybko mialy
a ty przyjezdzaj do mnie na odpaly
marzenia nich sie codzien spealniaja
a fajni ludzie do ciebie na impry wwalaja :D
                                                                                                                          

 

 

 

 

 

 

 

sandrin : :
gru 20 2004 Sandra....Sandra....Sandra....
Komentarze: 13

Opis imienia: SANDRA
Imieniny obchodzi:
08.28, 10.11, 11.09, 11.24,
Osobowość: Ucieleśnienie równowagi
Charakter: 97 %
Promieniowanie: 95 %
Rezonans: 92 000 drgań/sek.
Kolor: Niebieski
Główne cechy: Uczuciowość-Zmysłowość- Towarzys­kość- Intuicja
Totem roślinny: Len
Totem zwierzęcy: Mysz
Znak: Waga
TYP: Mają zrównoważony charakter, który pozwala im na właściwe osądzenie sytuacji. Gdy wbiją sobie coś do głowy, pracują po cichu, ale udaje im się przegryźć przez wszystkie przeszkody, niczym mysz, która jest ich totemem.
PSYCHIKA: Nieraz miewają napady złości, od dzieciń­stwa trzeba je uczyć opanowania, aby nie raniły innych okrutnymi słowami. Bardzo subiektywne, patrzą na wszystko z własnego punktu widzenia. Mają dużą pewność siebie, choć rzadko ją okazują.

WOLA: Niezłomna wola oraz wytrwałość.
POBUDLIWOŚĆ: Silna, ale niezbędna dla tego typu charakteru, gdyż bez niej wola i duża aktywność zrobiłyby z nich "roboty", pochłonięte jedynie pracą.
ZDOLNOŚĆ REAKCJI: Są nadzwyczaj pamiętliwe. Jeśli ktoś "zajdzie im za skórę", jak to się mówi, czekają miesiącami, czasem latami, aby się z nim porachować. Niepowodzenia znacznie bardziej je dra­żnią, niż przygnębiają.
AKTYWNOŚĆ: Nie mogą usiedzieć w miejscu! Po­trzebują wielkich przedsięwzięć. Nie bardzo lubią naukę, ale mimo to odnoszą sukcesy, gdyż są bardzo zaradne. Ich płodna wyobraźnia podpowiada im tysiąc rozwiązań, dorzućcie do tego ich niezwykły urok i wyjątkową pamięć, a zrozumiecie, że potrafią wy­brnąć z każdej sytuacji. Są stewardesami, modelkami, antykwariuszami, interesują je wszelkie zawody związane z modą i dekoratorstwem.
INTUICJA: Zaskakująca, potrafią oceniać ludzi nie­wiarygodnie prędko i właściwie!

INTELIGENCJA: Bardzo rozwinięta, ironiczna, o tendencji analitycznej, to znaczy, że rozróżniają najmniej­szy szczegół danej sytuacji.
UCZUCIOWOŚĆ: Jeśli chcą, potrafią stworzyć miłą atmosferę, rozwikłać trudną sytuację. Gdy zaś nie chcą... Są uczuciowe, ale nie okazują tego. Są bardzo zaborcze, nawet w dzieciństwie.
MORALNOŚĆ: Posiadają w duszy skarby miłości i poświęcenia. Ale wybuchowy i namiętny aspekt osobowości nieraz prowadzi te kobiety do wyrwania się z ram codziennej egzystencji i przeżycia bulwersują­cej przygody, która pozostawi im bogate wspomnie­nia.
ZDROWIE: Grzeszą pewną beztroską w tej dziedzi­nie. Słaby punkt: nerki. Mają także wrażliwe płuca, często cierpią na gwałtowne bóle głowy, łatwo się przeziębiają i źle znoszą brak snu.

ZMYSŁOWOŚĆ: Pragną żyć intensywnie i dla tego celu są gotowe popełnić wiele nieostrożności. Są bardzo kobiece, kokieteryjne i zmysłowe. Ich sex-appeal łamie serca mężczyznom. Nie można dopuścić, by stały się małymi kobietkami w wieku, gdy przystoi im gra w piłkę i w klasy.
DYNAMIZM: Całym sercem angażują się w działanie. Nigdy wam nie odmówią pomocy, uśmiechając się tak jakby wszystko było dla nich łatwe.
TOWARZYSKOŚĆ: Uwielbiają przyjmować gości, i to wystawnie. Doskonale się ubierają, mogą służyć dobrą radą w dziedzinie urządzania mieszkania. Jako żony są bardzo reprezentacyjne.
PODSUMOWANIE: To ryzykantki, niczym ich totem, mysz, która - wbrew temu, co się sądzi - nie jest wcale zastraszonym zwierzątkiem, prze­ciwnie, jest tak zuchwała, że wyjadłaby wam ser z talerza!

duza czesc tego to prawda... :)

KTOS CHCE MNIE ZA ZONE :p

 

 

 

sandrin : :
gru 19 2004 jeszcze nie skonczony ale udany :D
Komentarze: 10

chodzi oczywiscie o weekend :P tak, tak, wyjatkowo udany :) w piatek jak tradycja nakazuje wybralam sie na lyzyw, tyle ze w damskim gronie :P ale i tak bylo zajebiscie :) na koniec puscili "Don't speak" No Doubt i oczwiscie Sandrinka sie poryczala, bo takie smuuuuutne ;( Sea_breeze tesh poszla w moje slady tyle ze ona przy soundtrack'u do 2 czesci jakiegos filmu :( ale i tak bylo zajebiscie, po koniec jezdzilam z Sy(L)wia i Sea i dali jakies "łubu dubu" albo jak kto woli "techno" (pisze  w "" bo nie wiem tak za dokladnie czy to techno bylo, chyba bylo, ale jakosamlo profesjonalne :P) i dostalysmy speeda i zapierdalalysmy po tym lodowisku :P pozniej jak sie zwinelysmy Sea przyszla do mnie i tesh bylo fajnie, no bo jak moglo nie byc fajnie....

Dobra to byl piatek, teraz sobota.....

no to tak, jakos sie zebralam z Iza i pojechalysmy do Sea....a raczej poszlysmy bo busa nie bylo :P a wiecie jak w weekendy jezdza :/  tak wiec pierw poszlysmy pod tzw. Skrzydla zeby dac chlopakom pieniadze (bez skojarzen :P) na Wigilie klasowa zeby miele za co papu kupic :) pozniej do Blue City....ja zapierdolilam breloczek, ale to malo wazny szczegol, no...poprostu mi sie spodobal :D Iza kupilam mi prezent, ja kupilam Sea i wszystko jasne. Pozniej Iza stwierdzila ze jedzie do domu, a my poszlysmy do Reduty...no i akcja w KappAhl'a i tam byla jaks promocja ze jak kupi sie cos z dzialu bielizny (dla niego, jej lub dziecka) to trzeci najtanszy produkt dstaje sie gratis :) Goska kupila bokserki dla jej....hmmmmm.....brata :] a ja Izie stringi ze Snoppy'm jestesmy przy kasie a ta baba zaczyna cos sie pluc o tej promocji....skonczyla (sie pluc) a my z Sea rownoczesnie "* * * * * *!!" krzyknelysmy - te * to imie pewnej dziewczyny, zajebistej oczywiscie, nie moge mapisac jej imienia bo..ona odwiedza mojego bloga :)), ludzie sie na nas gapia...ale nic, odrazu wiedzialysmy co jej wziasc, ale okazalo sie ze to co jej wybralysmy bylo drozsze od stringow izy i bokesre razem wzietyvh, to tesh kupilysm stringi, ale nie powiem jakie....sa bardzo sexy a ona takie lubi :D I wyszlysmy cieszac mordy :P Pozniej ja stwierdzilam ze jedziemy pierszym lepszym busem....i pojechalysm.....nie tam gdzie potrzeba :P ( w miedzy czasie Sea dowiedziala sie ze minela sie z kim z kim chciala sie bardzo spotac, i troszke sie zdenerwowala:P) caly bus ludzi, Sea spokojna i opanowana a ja leje po nogach ze smiechu...nie wiem co sie ze mna stalo, jak bym sie najebala ;P Poznej bieglysmy przez jakies pola, chuj wie gdzie, bylam w kiecce i ledwo nadazalam :D ale trafilysmy na dobry przystanek i....bus nam uciekł i czekalysmy na next 22 min :/ :P no tak...to chyba wszystko...dzis moze pojade pod palac na lyzwy, ale hmmm...samam nie wiem, jedna osoba ....... no coment, poza tym wszystko wraca i nie cieszy mnie to , ale i tak bede walczyc!

pozdroofka....zostawiam was z No Doubt i Don't Speak

You and me we used to be together
Every day together, always

I really feel that I'm losing my best friend
I can't believe this could be the end

It looks as though you're letting go
And if it's real, well I don't want to know

Don't speak
I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts
Don't speak
I know what you're thinking
I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts

Our memories they can be inviting
But some are altogether mighty frightening

As we die, both you and I
With my head in my hands I sit and cry

Don't speak
I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts
No no no
Don't speak
I know what you're thinking
And I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts

It's all ending
I gotta stop pretending who we are

You and me
I can see us dying, are we?

Don't speak
I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts
No no
Don't speak
I know what you're thinking
And I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts

Don't tell me 'cause it hurts
I know what you're saying
So please stop explaining
Don't speak, don't speak, don't speak, oh
I know what you're thinking
And I don't need your reasons

I know you good, I know you good
I know you real good, oh

Ladadada, ladadadada
Don't! Don't!

Oh, oh
Hush, hush, darling - hush, hush, darling
Hush, hush - don't tell me 'cause it hurts
Hush, hush, darling - hush, hush, darling
Hush, hush - don't tell me 'cause it hurts
Oh
Hush, hush, darling - hush, hush, darling

te 2 zwrotki zaznaczone to jak dla mnie sa prawda...


 

sandrin : :
gru 14 2004 Ciuch ciuch! Uwaga jedzie pociag!
Komentarze: 22

tak, tak...dobrze przeczytaliscie :p dzis szlam do budy na 10.10 wiec, jak zwykle poszlam jush o 8 do sea_brezze i nagle zaczelo nam odpierdlac tak jak kiedys! normalnie nigdy bym sie tego niespodziewala! to byl kiedys tzw. ODPAŁ!!! dawno jush tego nie bylo...na dodatek jej pies ugryzl mnie w noge! no ale wracajac do tematu...to siedzilaysmy w kuchni i ja nagle nie wiem czemu zaczelam jezdzic z taboretem po kuchni wydajca z siebie odglasy ciuchci :P a goska za mna :P i tak zapierdalamy po kuchni,a te taborety piszczaly bo tarły po podlodze :P no i to tyle

w szkole tesh byly jazdy i polewki...nie mam sily opisywac, zara spadam od kompa bo duzo kucia :(

musze na jutro uzupelnic 30 stron cwiczen z gegry :* pozdroofka

sandrin : :
gru 13 2004 Ni go w dupe, ni go w oko...
Komentarze: 8

no bo tak jest pośrednio z moim humorem...dowiedzialam sie kim jest skul i qumpela sukla...wynikło samo z siebie, bo nie wszyscy mnie przestali lubic...stalo sie jak sie stalo... no i jest akcja ni go w dupe ni go w oko...bo tera wszyscy udaja ze jest cacy a tak naprawde wiadomo ze kazdy ma jakies "ale" i jakies bariery...

Co do jeszcze wpisow skula i qumpeli skula, to powiem Wam ze niespodziewalam sie ze to sa osoby tak mi bliskie....ale gratuluje im stworzenia takiego cyrku, w jaki ja dalam sie wplatac :/ :) :( jak sie dowiedizlam to chcialm je rozszarpac...ale to one podeszly do mnie i poprosily o rozmowe, wiec..godalaysmy, byly łzy, przytulanie i wyjasnianie....

dobra ide, spac mi sie chce...

I mam do wszystkich goraca prośbe, Wy piszac mi komenty sprawiacie usmiech na mojej mordce, oczywiscie tymi pozytywnymi...a tymi negatywnymi...one mi wisza, to jest wasze zdanie i ja sie musze z tym pogodzic, ale szczerze mowiac jak jest cos glupiego i chmskiego w stosunku do meni to sorry, lae bardziej by mnie to chyba zabolalo - i tak w malym stopniu - gdyby ktos mi to powiedzilal prosto w twarz....a tak przez neta to nie mozecie mi pojechac, bo no jush pisalam...wisi mi to ja swistakowi jajca! i tyle!

Narqa :*:*

SkS na zawsze!! niczego nie konczymy! wiesz o tym!

sandrin : :