Archiwum 10 grudnia 2004


gru 10 2004 Zaczynając od poczatku....
Komentarze: 17

upadłam

...

powstane!

...

już zaczynam wstawać, wszystko jest kolorowe

...

o, nie...kolory blenda, wszystko sie rozmazuje

to stalo sie tak nagle, czemu!?

czemu....?!

krzycze : czemu znow leze!!!

...

krwawie, bo mam noz w plecach

kto mnie tak zranil...

wiedza i sie tym ciesza

"zranilismy ja, nalezalo sie jej- bedziem miala nauczke!"

dla mnie to nie nauczka, bo wyciagam go...

trzymam noz w reku...

znow podnosze sie, by dokonac zemsty....

ja i moj noz

...

rozmyślam

dokonuje wyborów

nie wiem czy dobrych...

moze są złe

przekonam sie ja stane twarza w twarz ze skutkami

...

....moje zycie

..nie istnieje....puzzle sie rozpadly

niewieleu,  pomaga mi je od nowa układac...

musze polegac tylko na sobie, tylko sobie ufac...

tylko z soba zyc, ale nie zamknac serca i umysłu jak okna

...i przestac wpuszczac swiezy zapach wiatru

...

wiem, ze tylko Ty ukladasz powoli moje puzzle...wierzysz ze jestem inna...

widzisz moj noz, ale....nadal jestes ze mna....

sandrin : :